Pryszcze

Disneyka

macie? duzo? czesto dostajecie? :P jak sobie z tym radzicie? nie wstydźcie się!

Nana181

W podstawówce miałam podobne problemy. Koszmar

. A wtedy to nikt się nie malował ani nic.
Teraz to problemu nima, a pod 5kilogramami makijażu to już wogóle xD.

Disneyka

tyle makijazu nakladasz?:P ja tam nie uzywam fluidów.. ble

Nana181

Ja przecież żartowałam z tymi 5 kilogramami. Też nie używam podkładu

.

Diamond Girl

Ja mam, ale mało.

Nati95

Ja mam kilka pryszczów, ale używam bardzo skuteczny krem, który pomaga i dlatego mam ich bardzo mało ;]

Diamond Girl

Jaka nazwa? Też skorzystam

Sylvia

no nati pisz, pisz. tez bym skorzystalaxd

baiser

Ehm, ja mam trzy kremy przepisane od dermatologa i jeszcze używam takiego żelu od nivei (coś tam z serii young, taki niebieski), a i tak mam ich duużo.
W sumie to takie... malutkie wypukłe kropeczki, z daleka ich nie widać, ale z bliska wyglądają strasznie nieestetycznie. Wszystkie szybko znikają, ale następne też szybko się pojawiają.

Mam jakieś kosmetyki do tuszowania tego, ale u nas nauczyciele mają fizia na punkcie wszelkich przepisów i wszystko wyłapią. Powaga.
A nie będę się męczyć, żeby z makijażem po domu chodzić (;

Nana181

U nas też niby nie można się malować, ale i tak kogo to obchodzi. Nauczyciele nawet nie zwracają uwagi, chyba, że ktoś przesadzi. Ja nie przesadzam to nie mją się czego uczepić. Kredek się nie czepiają, mascar, ani błyszczyków czy czegoś też nie, więc tego co na skórze tym bardziej.

baiser

U nas tylko gościu od matmy jest w porządku. No i może pani od historii.

Z resztą to koszmar.
Kiedy koleżanka się przefarbowała, jedna babka stwierdziła, że jest niedojrzała emocjonalnie (tajemnicza logika x]), druga, że jest za młoda na dzieci [!], a trzecia zasugerowała, że pani psycholog czeka, jeśli ma problemy z samoakceptacją.
Poważnie.
Ogólnie to chyba każdy miał do niej jakieś sapy.

Nana181

xDD Jezu, gdzie ty mieszkasz... Nauczycieli to wam chyba znajdują wśród amiszów xD.

Princess

Wow. Pani psycholog czeka x dd ostre. Ja mam mnustwo kremów, nawet maści (!) i nic nie pomaga...

baiser

Mój dermatolog mówi: "każdy przechodzi to inaczej. jedni ie mają w ogóle - inni dużo. ale w końcu to przechodzi. wiem, co mówię, bo mój syn miał z tym problemy i też nic nie pomagało".

Ja mówię do młodzieży typu sapiĘs: "weźcie, podobno ka...".
-spierdalaj z wykładami!

Nana181

xD
Mi zawsze każą sie zamknąć jak coś mówię. I tak mam rację, a mimo to pięć osób jednocześnie na mnie wrzeszczy xD.

baiser

Wszyscy mówią, że ja "ryje beret".

Ale weź, czepiają się, a kiedy chcesz im wytłumaczyć, że to nie takie łatwe i gdyby to naprawdę od Ciebie zależało, byłoby inaczej - kompletnie cię olewają.

Nana181

No. Najgorzej jak stoję po tej 'drugiej stronie', albo tłumaczę, dlaczego ktoś nie ma racji. Jezu...
Nie żebym ja się nie upierała przy swoim (nawet jak się mylę xD),a le bez przesady.

baiser

Ja tylko z moją przyjaciółką mogę kłócić się na argumenty :D

A kiedy nie mam racji, ona co chwilę mówi: "ja, pierdole, NIE!" x]

Princess

`osStro tam u was x dd

Nana181

Czemu?

Princess

Nie wiem ; ) Takie pierwszeskojarzenie. Ale każdy ma to samo x dd Dziś mi trochę palma odbija. Jak coś palnę, to nie bierzcie tego do siebie x dd <lol>

baiser

Ja mam wrażenie, że u nas (w Polsce) to normalne.
Bardzo nam daleko do słodkich dziewczynek z głupich książek dla nastolatek.

Albo może po prostu jesteśmy niewychowani x]